SAGA Egmont
Zaczarowany Zamek 8 - Na stos z nią!
tytuł oryginału Det fortryllede slot 8 - Brænd heksen!
przełożyła Agnieszka Sivertsen
Copyright © 2009, 2018 Peter Gotthardt i SAGA
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788711870099
1. Wydanie w formie e-booka, 2018
Format: EPUB 2.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą SAGA oraz autora.
SAGA Books, spółka wydawnictwa Egmont
Cześć! Nazywam się Ania, ale moi przyjaciele mówią na mnie Nutka, lub Smutka, jeśli się na mnie gniewają. Interesuję się muzyką, śpiewem i tańcem.
Hej! Wszyscy nazywają mnie Grzywa, ale tak naprawdę mam na imię Siri. Kocham wszystkie zwierzęta, a moim największym marzeniem jest posiadanie konia.
Serwus! Jestem Karolina, dla znajomych – Patyk. Uwielbiam oglądać filmy i czytać książki. W naszej paczce dbam o to, żebyśmy nie wpadły w zbyt duże tarapaty. To ja opowiem wam o naszych przygodach. W miasteczku, w którym mieszkamy znajduje się stary dom, nazywany Zamkiem. To tajemnicze miejsce, w którym dzieją się niestworzone rzeczy.
Długa przerwa właśnie dobiegała końca. Nutka i ja siedziałyśmy same w klasie i przepytywałyśmy się z czasowników na angielski.
Nagle do Klasy wbiegła Grzywa.
Jakie one są okropne! – zawołała. Była bliska płaczu.
Co się stało? – zapytałam.
Rozpowiadają o mnie plotki – oznajmiła pociągając nosem.
Kto? Co? – zapytałam.
Emilia i Amelia – odpowiedziała.
Aaa no tak! Te dwie papużki nierozłączki – rzuciła Nutka.
Nazywamy je tak, bo zawsze trzymają się razem. Na szczęście nie chodzą do naszej klasy.
Uwzięły się na mnie już w zeszłym tygodniu. Pamiętacie chyba dlaczego? – Grzywa.
Oczywiście wiedziałyśmy, co miała na myśli.
Akurat, gdy przechodziłyśmy obok nich, nierozłączki stały i wydzierały się na chłopaka z pierwszej klasy. Nie wiedziałyśmy o co chodziło. Może sam się o to prosił. Chłopacy często są sami sobie winni… Ale Grzywa nie może przejść obojętnie, gdy młodszym i słabszym dzieje się krzywda. Skarciła je, krzycząc „co wy sobie wyobrażacie!?”. Spojrzały na nią krzywo i sobie poszły. Teraz najwidoczniej chciały się zemścić.
Co takiego mówią? – zapytałam.
Że… że ukradłam rzeczy z Føtexu1 – wyjaśniła Grzywa – pomadkę i lakier do paznokci. I że ochrona w sklepie przyłapała mnie na gorącym uczynku.
Kłamczuchy! – zawołałam.
Zupełnie w ich stylu. To właśnie one mogłyby wpaść na pomysł, żeby coś ukraść – dodała Nutka.
To prawda, że wczoraj byłam w Føtexie – wyjaśniła Grzywa – Mama poprosiła mnie, żebym kupiła szampon, który był na przecenie. Nie mogłam go znaleźć na półce, więc zapytałam sprzedawcę. Emilia i Amelia pewnie mnie tam widziały. Nie lubią mnie, więc teraz chodzą po szkole i opowiadają, że jestem złodziejem. To nie do wytrzymania!
Łzy napłynęły jej do oczu.
Nie przejmuj się nimi – pocieszyła ją Nutka – Wszyscy wiedzą, że to kłamczuchy.
Tak, okropne z nich zołzy – dodałam.
To słowo, które usłyszałam kiedyś z ust mojej mamy. Idealnie pasuje do Emilii i Amelii.
Łatwo wam mówić – wymamrotała Grzywa.